Męska koszula, oversizowa dla mnie oczywiście, została mi w szafie po minionym życiu... i okazało się, że króluje, więc postanowiłam i ja:) Założyłam ją do jeansów Banana Republic, tzw. boy-friendów, przywiezionych ze Stanów, kłusej kurtki skórzanej i bardzo klasycznych butków. Piękny pasek z Mexxa to prezent od Sąsiadki (dziękuję Kochana!). Nie jest to look powalający, raczej bardzo zwyczajny i codzienny, ale cóż... takie też bywają... najczęściej:(... I zadowolona jestem, że dzięki koszuli... mimo, że codzienny... to bardzo na czasie...