31 stycznia 2012

Znowu Karnawałowo...

I znowu Calliope... Kombinezon za 10 zł. Super modny krój, super na czasie śliski i lekko błyszczący materiał. Ja też nie mogłam w to uwierzyć... ale tam tak jest... Do tego torebka z domowej kolekcji (stary model Pierre cardin) i buty Zara na złotym błyszczącym słupku:)







29 stycznia 2012

Karnawałowo... za grosze:)

W moim ukochanym Calioppe na Al. Jerozolimskich są wyprzedaże z serii... CUDOWNE... Oczywiście nie wszystko tam zapiera dech w piersiach, ale zdarzają się takie rzeczy jak ta: ni to bluzka, ni tunika, po prostu złota szmatka... Oj... bywają tam rzeczy, że czuję, że "siódme niebo" jest właśnie na Jerozolimskich... Potrakowałam to wdzianko jak sukienkę, założyłam do niej (do bosych nóg oczywiście) sandałki z paseczków w kolorze złotym firmy Methaphore. I nie wyglądała/łam na 20 zł:)


27 stycznia 2012

Let's start....



Ponieważ jest godzina06.40 i powoli już dnieje, a mój kot leżący na moich kolanach nie pozwala mi utrzymać na nich również komputera... na szybko umieszczę startowy dowód moich słów powitalnych:). Zakochałam się w tych sukieneczkach. Kosztowały 40 zł. Składają się z części głównej i takiej doszytej kamizeleczki, która jest luźnym wdziankiem w innym kolorze. Kupiłam trzy różne...bo to cudo ubierasz i jesteś zrobiona do wyjścia. Jedna rzecz tworzy cały ciuch...uwielbiam to... A dodatki zmieniają charakter stroju w zależności od potrzeb. Kupiłam je bez przymierzania. Po fasonie i materiałach wiedziałam, że będą genialne. I były:) Zawsze posiadałam tę umiejętność...

Sukienka sklep Barbara, Rynek, Rybnik, 40 zł
Cekinowy beret FF/Tesco daje obłędny efekt, 20 zł
Rajstopy Calzedonia
Buty ze starych zasobó, ale cóż począć, że je uwielbiam...
Witam, przed momentem właściwie, w bezsenną noc "naumiałam się" używać bloggera. Zakładam zatem obok mojego "prywatnego" jeszcze drugi, taki mało medialny być może, ale bliski chyba wielu z nas:). Postaram się w tym miejscu przekonać wszystkich niedowiarków, że można wyglądać naprawdę świetnie za niewielkie pieniądze. Muszę się przyznać, że gardzę metkami wytwornych firm haute couture, które pozwalają często dowartościowywać się malutkim i próżnym:). Odrobina fantazji, polotu i smaku może sprawić, że będziemy wyglądać stylowo i modnie zachowując przy tym własną duszę i wkład w pomysł na strój:) Uwielbiam sieciówki i kocham wyprzedaże!!! Oby wszyscy tylko takie grzechy mieli:) Nie założyłabym obrendowanego paska, miałabym poczucie, że ingerencja logo i marki w moje życie przekroczyłaby granice dobrego smaku... Let's start...