Pomarańczowe po prostu są... Miałam już takie w czasach liceum, kiedy
to zrobiłam to cudo na głowie popularnym kiedyś preparatem zwanym HNA
(nie wiem jak to się pisało?). Były to jakieś zioła, trawa czy inne
jakieś roślinki... Trzymało długo... Potem próbowałam już tylko pianek
"trzymających" się 6 myć. Na moich jasnych włosach trzymało się zawsze
dłużej, ale bezboleśnie schodziło samo, a właściwie spłukiwało się
samo... Tak uzyskałam cudny kolor różu kładąc czerwień granatu, a teraz
mam takie pomarańczowe cudo. Tym razem wyjątkowo szybko się spłukuje...
Trochę po tym włosy sztywne... ale reagują i miękną po odżywce...
Bransoletka pod kolor włosów... www.bransoletkionline.pl